Melania Trump. Na wieść o zwycięstwie zalała się łzami
W kampanii w 2016 r. stała grzecznie u jego boku jako przykładna amerykańska żona, ale chyba do końca nie wierzyła w wygraną. Osiem lat temu na wieść o zwycięstwie Trumpa zalała się łzami. Nie były to łzy szczęścia. Do Białego Domu wprowadził się tylko prezydent. Ona została w Nowym Jorku z 10-letnim synem, który musiał skończyć szkołę.
Wszyscy wiedzą, że w małżeństwie Trumpów od dawna dzieje się źle, że to nie jest prawdziwe uczucie, a jedynie biznesowy kontrakt. Zgodnie z nim Melania ma grzecznie odgrywać rolę ukochanej małżonki, towarzyszyć mężowi podczas oficjalnych spotkań i zagranicznych podróży, a wszelkie skandale z przeszłości z udziałem różnych pań do towarzystwa i ploty, które wychodzą na światło dzienne, kwitować uśmiechem i niczym więcej. Zapłatą za połknięcie tej żaby jest wygodne, luksusowe życie.