Kefir przygotowany z grzybka tybetańskiego odchudza i to bardzo skutecznie!
Grzybek tybetański to nic innego jak galaretowate ziarna przypominające nieco malutkie różyczki kalafiora. Po zalaniu ich mlekiem i odstawieniu na 24 godziny w ciepłe miejsce otrzymujemy pyszny mleczny napój o smaku kefiru – dlatego grzybek jest też nazywany ziarnami kefirowymi.
Według legendy zostały one przekazane tybetańskim mnichom przez bogów. Dzięki kefirowi z grzybków święci mężowie cieszyli się świetną kondycją fizyczną i intelektualną. Napój odbudowuje bowiem równowagę na wielu płaszczyznach – odporności, wagi, wyglądu skóry oraz ciśnienia. Dodaje sił i dzięki niemu można poczuć się młodziej.
Najlepsze jest jednak to, że kefir można przygotować w domu. Wystarczy kupić ziarna kefirowe – dostępne w sklepach typu natura (10–20 zł za 100 g) – i dwie łyżki zalać szklanką mleka. Już po 24 godzinach eliksir jest gotowy do picia.
Jednak kategorycznie nie wolno zjadać grzybka, czyli ziaren. Zawsze należy je odcedzić od płynu i przepłukać na plastikowym sicie pod bieżącą wodą, a potem ponownie zalać mlekiem. Grzybek będzie się rozmnażał, wtedy zalewa się go odpowiednio większą ilością mleka.
Z nadwyżek kefiru można przygotowywać maseczki i odżywki. Po 20 dniach kefirowej kuracji powinno się zrobić 10 dni przerwy, w tym czasie grzybek można ususzyć albo zamrozić.
Drożdżowo - miodowa odżywka do włosów
Weź: szklankę kefiru z grzybka, łyżeczkę drożdży i taką samą ilość miodu. Wszystkie składniki wymieszaj i nałóż na włosy, po kwadransie spłucz je i umyj szamponem.
Rumiankowa maska na paznokcie
Dwie łyżeczki albo torebkę rumianku zalej połową szklanki wrzątku, po ostudzeniu dodaj pół szklanki kefiru. Zanurz dłonie w płynie na kwadrans, po tym czasie spłucz i wsmaruj krem nawilżający.
Piling do ciała
Wymieszaj szklankę kefiru i szklankę gruboziarnistego cukru. Papką wymasuj całe ciało. Spłucz letnią wodą.
IL
fot.shutterstock.com
Czy jedząc ogórki kiszone, jesteśmy szczęśliwsi? W pewnym sensie tak! Zobacz, na czym polega magia fermentacji
Kiszonki, niegdyś podstawa wiejskiej spiżarni, wracają jako żywność prozdrowotna oraz element duchowej praktyki. Fermentacja to swoista magia przemiany, gdzie pod wpływem czasu, ciszy i niewidzialnej pracy bakterii coś zwyczajnego staje się czymś niezwykłym. „To, co żywe i kwaśne, oczyszcza umysł i ciało” – mówi ajurwedyjska maksyma.
Czytaj dalej >