Co to jest ASMR?
Autonomous Sensory Meridian Response, w skrócie ASMR, to reakcja organizmu na określone bodźce dźwiękowe lub wizualne. Objawia się przyjemnym mrowieniem przebiegającym przez głowę, kark, a czasem całe ciało. Choć niekiedy nazywa się je „mózgowym orgazmem”, nie ma nic wspólnego z seksem. Najczęstsze wyzwalacze ASMR to szepty i ciche mówienie, skrobanie i stukot, szeleszczenie, dźwięki i widok szczotkowania włosów lub pisania, powolne ruchy rąk, symulowanie neutralnej bliskości, np. wizyty u fryzjera lub lekarza.
ASMR. Sukces na YouTube
ASMR zdobyło popularność głównie dzięki twórcom na YouTube, którzy nagrywają specjalne materiały mające wywoływać te doznania. Wielu z nich ma tysiące followersów. A wszystkie jeden cel – wprawić odbiorcę w relaks i odprężenie. Miliony ludzi regularnie oglądają filmiki, w których influencerzy szepczą, stukają w mikrofon, drapią różne powierzchnie, a nawet odgrywają scenki.
W jednym z nich autorka wciela się w rolę wizażystki i przygotowuje widzowi makijaż, korzystając z różnych kosmetyków. W innym – ktoś jest fryzjerem, strzygącym i czeszącym widza. W kolejnym twórczyni odgrywa rolę okulistki pomagającej widzowi z problemem w oku, w tym celu używa różnych akcesoriów do diagnozy. W jeszcze kolejnym – twórca symuluje badanie neurologiczne, koncentrując się na delikatnych bodźcach, i szeptem wyjaśnia widzowi, co robi.
Są też filmiki pokazujące masaż głowy. Z kolei na innych jedna osoba maluje coś na plecach drugiej albo dokonuje ich pomiarów przy użyciu centymetra krawieckiego. Pomysłowość youtuberów na odprężenie i ukojenie nerwów nie zna granic. Jednym z przykładów jest Maks, młody youtuber, który z ciekawości zaczął eksperymentować z dźwiękami.
Chłopak od dawna interesował się nietypowymi zjawiskami związanymi z ludzkim mózgiem. Gdy wpadł na temat ASMR, postanowił sprawdzić, jak to działa w praktyce. „Podobno szept, delikatne stukanie i szeleszczenie mogą wywoływać przyjemne mrowienie” – przeczytał, przeglądając artykuł w telefonie.
– Brzmi jak wyzwanie – pomyślał i postanowił sprawdzić, które dźwięki są najmocniejsze. Zebrał kilka przedmiotów: pędzel, kartkę papieru, szklankę i plastikową folię. Zaczął od delikatnego przesuwania pędzlem po mikrofonie.
– Dziwne uczucie… Jakby mnie coś łaskotało po karku – powiedziała jego siostra, która się temu przyglądała.
Potem Maks próbował nagrywać różne dźwięki – lekkie stuknięcia paznokciami, szuranie papierem, ciche szeptanie pojedynczych słów. Im więcej testował, tym bardziej zaczynał rozumieć, dlaczego ASMR działa na tak wiele osób.
– To trochę tak jak muzyka dla mózgu – podsumował. – Myślisz, że mógłbym zrobić własny kanał ASMR?
– Czemu nie? Warto spróbować czegoś nowego – odparła siostra.
Tak zaczęła się jego przygoda z dźwiękowym eksperymentowaniem. Początkowo dla zabawy, a potem… kto wie? Może właśnie znalazł nową pasję, na której będzie nawet zarabiać?