Dwa lądowania z narażeniem życia? Dla prawdziwego faceta to mały pikuś! Szczególnie jeśli działa w szczytnym celu.
Tak jak Leonardo DiCaprio. Aktor wybrał się ostatnio do Petersburga na konferencję dotyczącą ochrony tygrysów. Leonardo wsiadł na pokład rejsowego samolotu w USA. Niestety, maszyna musiała awaryjnie lądować, bo… zapalił się silnik. Leonardo, jak na nieustępliwego Skorpiona przystało, szybko zaczął działać. Wynajął odrzutowiec, ale po drodze zabrakło mu paliwa.
Wylądował – znów awaryjnie – w Helsinkach i poleciał dalej. W Petersburgu prosto z lotniska pojechał na konferencję, gdzie powitał go premier Rosji Władimir Putin. A Putin, zwany przez amerykańskich dyplomatów samcem alfa, docenia silnych facetów! – O takich mówimy prawdziwy mężczyzna. Ktoś o słabszych nerwach mógł sobie powiedzieć, że nie warto już przyjeżdżać – powiedział o DiCaprio rosyjski przywódca. A boski Leo? Wyciągnął z kieszeni milion dolarów i wspomógł nim ginące wielkie koty. Tak trzymać!
MK
Mamuśki z szołbiznesu. Wyjeżdżają na koniec świata, zatracają się w używkach, duszą nadopiekuńczością. To sprawka Księżyca
Martyna Wojciechowska zostawiła malutkie dziecko i wyjechała na koniec świata, Annę Samusionek odrzuciła własna córka, Ilona Felicjańska nie płaciła alimentów, Britney Spears trafiła do szpitala psychiatrycznego. Wyrodne matki? Nie! To sprawka Księżyca i kapryśnych domów w horoskopie!
Czytaj dalej >