Wiadomo, że cierpiała na żylaki przełyku, a sekcja zwłok wskazała jednoznaczną przyczynę zgonu – niewydolność oddechowo-krążeniową. Tragiczny wypadek to konsekwencja przewlekłej choroby, o której wiedziało niewielu.
Ryszard Rynkowski. Wdowiec po raz drugi
To już drugi raz, kiedy artysta stracił najbliższą sercu osobę. W 1996 roku odeszła jego pierwsza żona, także zawsze wspierajaca go w trudnych chwilach, Hanna. Ich małżeństwo było pełne burzliwych momentów. Trasy koncertowe, ostry temperament i nadużywanie alkoholu przez wokalistę sprawiały, że zdarzały się kryzysy. Ale zawsze udawało im się znaleźć drogę do pojednania.
Wszystko zmieniło się w 1992 roku, kiedy usłyszała diagnozę: rak piersi. Rynkowskiemu zawalił się świat. Z dnia na dzień odstawił alkohol i imprezy, całą swoją energię poświęcając opiece nad żoną. Gdy cztery lata później został sam z nastoletnią córką, był przekonany, że nic dobrego już go nie spotka. W wywiadach powtarzał, że jest „za stary na miłość”.
Los miał jednak inne plany. Po jednym z koncertów młoda fanka poprosiła go o autograf. Tak poznał Edytę. Zakochał się natychmiast, choć był pełen obaw. On – starszy, siwiejący, z brzuchem, ona – młoda, piękna, zgrabna. I urodzona w 1973 roku, czyli dokładnie wtedy, kiedy on brał pierwszy ślub. Różnica wieku wydawała się przepaścią. Ale to dzięki niej odżył, odzyskał wiarę w siebie, zaczął dbać o zdrowie i wygląd.
Pobrali się, a w 2008 roku przyszedł na świat ich syn. On miał wtedy 57 lat, żona – 35. Edyta żyła w cieniu sławnego męża, prowadziła dom, zajmowała się wspólnym biznesem – kliniką ortopedyczną. Jej śmierć ujawniła też ciekawy szczegół-tajemnicę: naprawdę miała na imię Magdalena, ale go nie cierpiała i nie używała.