Były polityk, biznesmen, właściciel browaru i destylarni studiował… filozofię. Może stąd jego zamiłowanie do towarzyszących wielu światopoglądowym dysputom procentów? Janusz ma Marsa na MC, więc nie bał się ryzyka, a Jowisz w Byku w trygonie z Wenus (wymarzony aspekt każdego przedsiębiorcy) zapewniał mu szczęście w interesach. Już za młodu kombinował, jak mógł, a czas przełomu sprzyjał szybkim karierom drobnych prywaciarzy. Zarobione na handlu paletami pieniądze zainwestował w produkcję wina i wódki, na czym dorobił się majątku. Został nawet odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi za działalność na rzecz rozwoju polskiej gospodarki!!!
Mars w Lwie jest ambitny, chce więcej i więcej
Lwia potrzeba władzy i bycia na świeczniku skusiła go do wejścia w politykę. W 2005 r. został posłem PO, a właściwie sejmowym błaznem. Wzbudzał kontrowersje, jednych bawił, innych wkurzał. Robił i mówił, co chciał, nie przebierając w środkach. Robić wokół siebie dużo szumu pomagał mu Merkury w koniunkcji ze Słońcem i Neptunem, specem od kreowania medialnego wizerunku. Happeningi, publiczne picie alkoholu, palenie marihuany, świński łeb w studiu tv, wymachiwanie przed dziennikarzami sztucznym pistoletem i penisem (też sztucznym). Trudno się nawet dziwić, że gdy PiS przejął po nim pokój sejmowy, odprawiono w nim egzorcyzmy.