Podlegli mu urzędnicy nie muszą nawet zmieniać kalendarza, gdzie zapisane są urodziny szefa: Żurek i jego poprzednik, Adam Bodnar (Koziorożec) urodzili się bowiem tego samego dnia, choć ten pierwszy siedem lat wcześniej. Obaj to Koziorożce, ale na tym podobieństwa się kończą.
Waldemar Żurek i Adam Bodnar. Spokojny miś vs. wojownik na barykadach
Bodnar ma kosmogram spokojnego misia, gdzie większość planet sprzyja dyplomacji i łagodzeniu sporów, a Jowisz w Byku tłumi impet do zmian. Za to zresztą były minister był krytykowany i ostatecznie musiał pożegnać się z resortem. Żurek to zupełnie inna historia… W jego horoskopie urodzeniowym aż kipi od buntowniczej energii. Słońce w kwadraturze z Uranem daje mu rys wojownika, który nie zna słowa kompromis, tylko staje na barykadach w obronie zasad.
Waldemar Żurek. Tranzyt Plutona i zderzenie z masową siłą
Kiedy w 2017 r. zaczęły się tzw. reformy sądownictwa – w praktyce przejmowanie sądów i obsadzanie ich lojalnymi wobec władzy ludźmi – na Słońcu Żurka znalazł się potężny Pluton. To symbol zderzenia z masową siłą, represji i nacisków. Wtedy, jeszcze jako rzecznik starej Krajowej Rady Sądownictwa, stał się twarzą oporu: wziął w dłoń megafon, wyszedł w todze na marsze, demonstracje, ostro wypowiadał się w mediach. – To nie reforma, a demontaż, zaś neo-KRS to niekonstytucyjna atrapa – mówił głośno. I za tę szczerość zapłacił wysoką cenę.
Zaczęło się od odwołania go z funkcji rzecznika Sądu Okręgowego w Krakowie przez nową prezeskę, Dagmarę Pawełczyk-Woicką (Waga) – prywatnie koleżankę ówczesnego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry (Lew) – z pominięciem kolegialnej opinii, co zapachniało, a raczej zaśmierdziało polityką. Potem były degradacje, przenoszenie niżej i dalej. Próbowano go uciszyć propozycjami lukratywnych stanowisk – odmówił.
Ruszyło polowanie z nagonką
Kontrole oświadczeń majątkowych, insynuacje o niepłaceniu podatków, alimentów, o fałszowaniu wyroków, upublicznianie poufnych danych, fabrykowane historie i paszkwile w Internecie. Wyssane z palca, obrzydliwe kłamstwa, do tego kilkadziesiąt dyscyplinarek, anonimowe groźby, zawalanie robotą, odbieranie asystentów, nawet miejsca parkingowego i wstępu na stołówkę.
Pod koniec 2018 r., gdy Neptun na jego Marsie ostrzegał przed skutkami nieuwagi, Żurek, wychodząc z sądowej toalety, wpadł na maszynę czyszczącą podłogi i poważnie uszkodził sobie kolano. Była operacja, rehabilitacja, ale jego przełożona uznała, że… zrobił to celowo, żeby nie przychodzić do pracy, że symuluje, by wyłudzić kasę, i blokowała sprawę o odszkodowanie. A on się nie ugiął. Dalej robił swoje.