8 września. Światełko nadziei w mrocznym sezonie zaćmień
Na niebie już jakiś czas temu ułożył się tzw. bisekstyl, czyli kosmiczny parasol ochronny. Co to znaczy? Że gdzieś tam, daleko planety (te najwolniejsze: Uran, Neptun i Pluton) dogadały się ze sobą i tworzą między sobą superharmonijną i trwałą strukturę złożoną z trzech pozytywnych aspektów: dwóch sekstyli i jednego trygonu. Dziś Księżyc ten układ „odpala”, sprawiając, że staje się on bardziej odczuwalny tu, na Ziemi.
Czy to znaczy, że od razu wydarzy się coś spektakularnego? Raczej nie – chyba że u Baranów, Wodników albo Bliźniaków z pierwszego dnia znaku. Lub tych, którzy mają ważne punkty horoskopu w tych rejonach. Mogą doznać niesamowitego olśnienia, wpaść na pomysł życia, zrozumieć coś, czego wcześniej nie dostrzegali albo po prostu poczuć, że są dokładnie tam, gdzie powinni.
Dla reszty z nas to raczej kosmiczne tło, ale za to jakie! Ten bisekstyl to jak cicha pomoc z nieba. Wszechświat trzyma za nas kciuki, nawet jeśli tego nie widzimy. To kosmiczne światełko nadziei, tak potrzebne w tym mrocznym czasie między zaćmieniami, kiedy świat zdaje się pogrążać w mroku. Ale nie bójmy się! Bo najciemniej jest przed świtem. Coś już się rodzi. Może nowe idee, może iskra inspiracji, może pierwszy impuls do globalnych zmian. A może po prostu nagle spojrzymy na kogoś – albo na siebie – inaczej…