Po długim i ciepłym weekendzie niemal wszyscy będą wypoczęci i serdeczni. Niektórzy spędzili wolne dni wśród rodziny i poczuli z nią jedność, a inni w małym gronie, niekiedy samotnie, i nasycili się ciszą, a oczy zielenią roślin i błękitem nieba.
Poniedziałek będzie jeszcze więc leniwy, ale wtorek przyniesie więcej obowiązków – Księżyc w Byku może wyciągnąć na jaw jakieś błędy albo dodatkowe sprawy do załatwiania. Co zostawiłeś „rozgrzebane” w poprzednim tygodniu? Czego nie wykreśliłeś z terminarza? Co obiecałeś, a nie dotrzymałeś słowa? We wtorek wszystko będzie nagle potrzebne i pilne. Ale nie stresuj się – zapanujesz nad swoimi obowiązkami i nerwami.
I dopiero w czwartek nastanie przedziwna aura – i spokoju, i chaosu. Wymieszanej rezygnacji z poczuciem zjednoczenia ze światem. Uczuciowości i chłodu. Skąd taka sprzeczność? Z Merkurego, który wejdzie w ruch wsteczny i będzie w nim do 12 lipca. Zaserwuje nam rozdrażnienie, niezdecydowanie, a też – poplącze języki.
Merkury jest przypisany komunikowaniu się z ludźmi, zakupom, okazjom, szczęśliwym spotkaniom, więc w retrogradacji wszystko jest na opak. Wpiszesz złego adresata mejla, ktoś zapomni do Ciebie coś odesłać, ktoś inny uszkodzi Twoje auto, albo nagle odmówi ono posłuszeństwa.
Jak przetrwać retrogradację? Ograniczając zbędne zakupy, kontakty z ludźmi (tak wiemy, teraz jesteśmy ich złaknieni, ale one raczej nie przyniosą spodziewanego efektu), a także krytykowanie samego siebie za błędy. Wyłącz wewnętrznego krytyka, a obudź wewnętrzne dziecko i zacznij cieszyć się drobnymi rzeczami i wydarzeniami.