Saturn, Pluton, Uran - układy tych planet zwiastują nam kłopoty
Przede wszystkim ponad dwa lata temu, w styczniu 2020 r., przeszła nad naszymi głowami – niczym tornado – koniunkcja Saturna z Plutonem. Dwie najbardziej złoczynne planety wstrząsające światem połączyły swoje wpływy. Takie układy występują co trzydzieści kilka lat i dzielą historię na wyraźne odcinki.
Przypomnę, kiedy te koniunkcje były: w latach 1914–1915 i wtedy wybuchła pierwsza Wojna Światowa. Zburzyła istniejący pokój i porządek, zmasakrowała Europę, wywróciła całkowicie stosunki sił, jednak Polsce po paru latach przywróciła niepodległość. Na krótko, bo tamten czas był niespokojny i zakończyła go II wojna światowa. Następna koniunkcja zdarzyła się w roku 1947 i wtedy na ruinach po II wojnie uformował się nowy układ sił, nazywany Zimną Wojną.
Rozpad imperium, stan wojenny i koronawirus w cieniu Plutona i Saturna
Kolejna była w roku 1983 i dokładnie podczas jej ścisłości umarł zniedołężniały wódz ówczesnego ZSRR – Breżniew, co stanowiło zapowiedź rozpadu owego imperium. Wtedy również miały miejsce prokapitalistyczne reformy Reagana i Thatcher, dzięki którym Zachód zaczął brać górę w rywalizacji z komunizmem. U nas trwał stan wojenny, jednak stopniowo zaczynała się nowa epoka zwycięskiej demokracji i globalizacji. Wydawała się wielu „końcem historii”. Miały zniknąć wojny, wszyscy mieli handlować ze wszystkimi, podróżować wszędzie, a świat stać się „globalną wioską”, co długo wydawało się możliwe. Ale to się właśnie zmieniło! Obecna saturnowo-plutonowa epoka zaczęła się nie od wojny, ale od pandemii koronowirusa. Wirus zaatakował w Chinach właśnie w styczniu 2020 r., gdy koniunkcja Saturn-Pluton była ścisła.
Saturn z Uranem zaostrzają konflikty
Jeśli Saturn i Pluton wygrywają główną melodię historii, to Saturn z Uranem dodają do niej wyraźny rytm. Kiedy tworzą aspekty, sytuacja w świecie zaostrza się, mają miejsce wstrząsy, a przywódcy państw podejmują decyzje, na które kiedy indziej by się nie odważyli. Teraz, w latach 2021–22, między Saturnem a Uranem jest kwadratura: Saturn w Wodniku, a Uran w Byku.
Z tych dwóch planet Uran jest silniejszy, bo jego towarzysz Saturn jest w uranicznym Wodniku. Zwroty akcji, które właśnie obserwujemy, są niespodziewane jak przysłowiowy „diabeł z pudełka”. Nikt się nie spodziewa... a tu masz! Nie ma odwrotu. Tak było podczas ścisłości tej kwadratury latem 2021 r., kiedy Amerykanie z głupia frant wycofali się z Afganistanu. Podobnie jak podczas następnej ścisłości, w grudniu 2021: wtedy rząd Rosji, a właściwie sam Putin, wystosował do USA „projekt porozumienia”, w którym proponował Amerykanom, by wycofali się również z Europy... i oddali wojskową „opiekę” nad nią Rosji.
Niedługo po tym, podczas wysokiej aktywności Plutona, Rosja napadła Ukrainę. Teraz mamy kolejną ścisłość tamtej kwadratury i Rosjanie się cofają, Ukraińcy ich biją. Dokładnie zgodnie z układami planet.
Koniunkcja Saturna z Neptunem zmieni świat
Zbliżają się lata 2025–2026. Będzie kolejny wielki układ planet, z rodzaju tych, które zmieniają „oblicze Ziemi, tej Ziemi”. To koniunkcja Saturna z Neptunem. Poprzednia była w roku 1989... Czy już domyślamy się, czym to „grozi” i komu? Tak, Rosji... Trzy cykle Saturn-Neptun – wcześniej, w 1917 rewolucja lutowa obaliła carat, a ta październikowa dała władzę komunistom pod wodzą Lenina. Potem przyszła wojna domowa i terror za Stalina.
Teraz też Rosję spotkają załamanie, rewolucja, oderwanie prowincji i ciężkie czasy – z reformami. Jeszcze tej koniunkcji nie ma, a ludzie już ją czują. W Internecie trwa gorączka rysowania map, na jakie części Rosja się rozpadnie. Ci autorzy tylko odbierają „klimaty”, które „wiszą w powietrzu”.
Rok 2035 - kulminacja problemów!
W 2035 roku kończy się błogi czas trzech pokoleń… Tym razem cykl Saturna i Plutona stworzą kwadraturę i dadzą powód do kolejnych wojen. Podobnie było około 1995 r., kiedy „na noże” szło na Bałkanach, w Czeczenii, w Rwandzie. Jednak jeszcze ważniejszy jest inny układ planet. Bo oto od powojnia, od roku około 1947, Pluton i Neptun nieustannie są w sekstylu. Ten ich aspekt trwa już 75 lat! Trzy pokolenia. Tworzył on jakby ochronną „kołdrę” dla ludzkości przed nadmiarem jej szaleństw. W tym czasie, mimo wojen lokalnych, nie było jednak wielkiej wojny. Nie odpalono bomb jądrowych. Trwała fala niesłychanego rozwoju technologii i dobrobytu.
Jednak ten błogi czas się kończy. Pluton tkwi w „dołku grawitacyjnym”, który go wiąże z Neptunem. Ale Neptun idzie dalej po swojej orbicie i Pluton przestaje za nim nadążać. Około roku 2035 już tego układu planet nie będzie. Kryzysy wynikające z nadmiernego rozwoju cywilizacji ujawnią się z całą mocą. Ocieplenie, utrata ekosystemów, brak żywności i surowców dla kolejnych miliardów homo sapiens – to się już zaczęło, ale będzie gorzej. Astrologia ostrzega, ale – jak Kasandry w oblężonej Troi – nikt jej nie słucha.
Foto: Unsplash