Przypomnisz sobie o starej sprawie – zapragniesz ją załatwić lub wyjaśnić. Więcej cierpliwości i uprzejmości, z wrogami lepiej zawrzeć rozejm.
Przypomnisz sobie o starej sprawie – zapragniesz ją załatwić lub wyjaśnić. Więcej cierpliwości i uprzejmości, z wrogami lepiej zawrzeć rozejm.

To miał być kolejny udany koncert Kazika Staszewskiego (Ryby) i Kultu, ale na scenie w Zielonej Górze nie wszystko poszło zgodnie z planem. Kazik śpiewał, jakby nadawał z innej planety: bełkotliwie, niewyraźnie i kompletnie obok melodii, gubił tekst, a niektóre piosenki próbował zaczynać drugi raz, jakby zapomniał, że dopiero co je wykonał. Przemowy między utworami też przejdą do historii żenady. Publiczność wychodziła, gwizdy zagłuszały muzykę.