Woda z plastikowej butelki szkodzi
Wielu z nas kupuje wodę w plastikowych butelkach, w przekonaniu, że przebija o głowę kranówkę i jest bogata w odżywcze składniki. Zabieramy ją ze sobą wszędzie, zwłaszcza w upalne dni. Zanosimy członkom rodziny, którzy siedzą w szpitalu. Z plastikowych butelek popija wodę na swoich wykładach Dalajlama. W czteroosobowej rodzinie ich zgrzewka nie wystarcza nawet na tydzień. Tymczasem nie jest ani smaczna ani za specjalnie zdrowa a plastikowe opakowania są bardzo nieprzyjazne dla środowiska.
Z każdym łykiem wody z takiej butelki połykamy cząstki plastiku, który osadza się gdzieś w żołądku, nerkach i bardzo szkodzi. Pijąc ją regularnie, w ciągu roku do naszego organizmu dostarczamy nawet 250 g plastiku. A ten mikroplastik może wywoływać wzdęcia, być przyczyną chorób układu pokarmowego, hormonalnego, problemów z wątrobą, a detoksykacją z innych szkodliwych substancji.
Najgorsze jest wykorzystywanie już zużytych butelek jeszcze raz. Napełnianie ich na przykład wodą z czajnika czy osiedlowego źródełka zwłaszcza wtedy, kiedy się piło prosto z butelki. Miało wówczas bowiem okazję dostać się do niej mnóstwo bakterii z ust. Nie wystarczy przepłukać butelki, aby się ich pozbyć. Wewnątrz mają one idealne warunki do rozwoju – środowisko jest wilgotne i ciepłe. Po wypiciu zawartości, opakowanie powinno trafić do recyklingu. Jeśli chcesz być eko, wybieraj butelki ze szkła, które są bezpieczne dla zdrowia, nadają się do wielokrotnego użytku.
W krajach śródziemnomorskich popularne jest sprzedawanie wody w szklanych butelkach. U nas coraz więcej firm decyduje się na szkło ale woda w nim jest znacznie droższa niż w plastikowych i nie jest tak powszechnie dostępna. Szkło nie wchodzi w reakcje z przechowywaną w nim substancją i jest idealnym opakowaniem dla wody.
Najlepsza jest woda żywa
Najlepsza do picia jest woda żywa, czyli naturalna, jaka jest w lodowcach, dziewiczych rzekach, czystych jeziorach, górskich potokach. W środowisku naturalnym woda, podlega oddziaływaniu pola magnetycznego Ziemi, promieni słonecznych, promieni Księżyca, przepływa przez różne rodzaje skał, tańczy z wiatrem, faluje, pieni się, wpada w wiry, opada kaskadami. Ciągły ruch i wszystkie inne czynniki wpływają na jej odnowienie. Wówczas woda niesie w sobie olbrzymie pokłady energii i informacji, które przekazuje wszystkim organizmom żywym. Jeśli więc mieszkasz w mieście z dala od takich dóbr natury, stawiaj jednak tak często jak to możliwe na wodę mineralną w szklanych butelkach, zwłaszcza wtedy gdy szwankuje ci zdrowie. Pamiętaj, aby wodę mineralną przechowywać w chłodnym i suchym miejscu, wtedy będzie najczystsza i najlepsza.
Uzdrów swoją kranówkę
Każdego wieczora nalewaj 2-3 dzbanki wody z kranu i odstawiaj na parapet, aby Księżyc nasilił ją dobrą energią. Woda się odmieni. Popijaj ją przez cały dzień. Możesz na niej ugotować owsiankę, szczawiówkę, dolewać do sosu pomidorowego czy robić kompot rabarbarowo-truskawkowy.
Woda dla zdrowia i urody
Picie wody dotlenia mózg, poprawia pamięć, dodaje energii, podkręca trawienie, oczyszcza organizm z toksyn, łagodzi bóle głowy, zapobiega zaparciom, ujędrnia skórę – zalety picia wody są niezliczone. Nasz mózg składa się z niej w 80 proc. Nasze ciało to w 70 proc. woda. Ile jej pić, bo wytyczne są zmienne? Lekarze polecają litr dziennie na 30 kilogramów ciała. Najlepiej ciepłą, powoli, małymi łykami, delektując się jej smakiem, jak robią to buddyjscy mnisi. Wtedy przy okazji wszystkich zalet uspokaja. Masuje nasz organizm delikatnie od środka. Jak? Przepływając. Naucz się nowych, zdrowych nawyków: Zaczynaj dzień od szklanki wody, by pobudzić przemianę materii, stawiaj na stole albo biurku dzbanek z wodą. Pij wodę często w małych porcjach, a nie dużo naraz. Jeśli chcesz schudnąć, szklanka wody wypita 20 minut przed posiłkiem sprawi, że nie będzie cię ssało w żołądku.