Przez to, jak zakończył się ich żywot, zostały przywiązane do takich miejsc na wiele lat, dekad, stuleci. Niektóre szukają pomocy, inne chcą po prostu zwrócić na siebie uwagę, nie wiedząc, że nie żyją, jeszcze inne spośród żywych próbują przyciągnąć sobie towarzyszy swojego ziemskiego więzienia. Są też jednak i takie, które utknęły tu dawno temu i przez swój żal, smutek i frustrację stały się złośliwymi duchami.
Duchy na drogach. Jak je rozpoznać i jak reagować?
Na niebezpiecznych odcinkach dróg mogą nagle pojawiać się tuż przed światłami reflektorów, zmuszając kierowców do nagłego hamowania, próbując spowodować wypadek – i uwięzić w tym miejscu kolejne dusze.
Są i takie o bardzo słabej energii, które nie mają mocy, by się ukazać, bezpośrednio wpływać na świat materialny, a przede wszystkim odejść na tamten świat. Wtedy… rozładowują akumulatory przejeżdżających aut. Często zdarza się to na drogach prowadzących przez las, wąwozy i na bocznych drogach o niewielkim ruchu.