Spekulant, luksus i eksperyment społeczny, czyli "epicki flip" przy Złotej 44 w Warszawie

Budynki też mają horoskopy. Dla Złotej 44, która od początku była medialną inwestycją, momentem urodzin jest wmurowanie kamienia węgielnego we wrześniu 2008 roku. Na ascendencie w Strzelcu jest w nim Pluton, a na górze horoskopu Wenus w znaku Skorpiona.

Obie planety wskazują na ostentacyjne bogactwo, bo z planet to Wenus, Jowisz i Pluton odpowiadają za wielkie pieniądze; wśród znaków zodiaku są to Byk, Waga i Skorpion. Złota 44 ma Słońce właśnie w Wadze. Księżyc w Lwie, a Księżyc to mieszkańcy – bogaci, rozpoznawalni. 

Zaorski dziś jest jednym z najpopularniejszych milionerów w Polsce, ale do niedawna znany był tylko w środowisku traderów, czyli spekulantów grających na ryzykownym rynku tzw. pochodnych instrumentów finansowych. Wydał też książkę „O spekulacji. Wszystko, co powinieneś wiedzieć”, dostępną dziś na Allegro za kwoty od 5 tys. zł do prawie miliona. Ale książka jest… pusta. Tak według Zaorskiego działa rynek szkoleń dla inwestorów, w którym chodzi o płacenie za nic.

Rafał Zaorski kupił apartament nr 504 za 23 mln zł, z czego 20 mln w kredycie. Chwalił się nim w Internecie, zapraszał znajomych, a sąsiedzi skarżyli się na huczne imprezy. Ale to był zakup spekulacyjny, potem chodziło już tylko o to, żeby sprzedać drożej. Tak jak robią to mali flipperzy na rynku mieszkaniowym – nie do końca uczciwie, niezbyt etycznie, żeby tanio kupić, a drogo sprzedać. Cena wywoławcza lokalu – 50 mln zł. Zgłaszali się nawet kupcy, niektórzy dla reklamy chcieli być wymieniani z nazwiska. 

Złota 44. Epicki flip jak Big Brother

Podobno ktoś Rafała zapytał dla żartu, co by było, gdyby znajomym, których zaprasza, odsprzedał lokal w częściach, a każdy gość jako współwłaściciel mógłby tam być u siebie, pić colę i grać w gry. Traderowi z fantazją nie trzeba było powtarzać dwa razy. Urządził wernisaż, na który – ku zgrozie sąsiadów – zaprosił setki potencjalnych kupców, a wszystko to nazwał Epickim Flipem.

Wymyślił, że projekt ma na celu nie tylko zarobek, ale jest też eksperymentem społecznym i ma sprawdzić, jak zachowają się właściciele udziałów – czy będą współpracować, czy rywalizować? Albo czy będą chcieli sprzedać, czy wynająć swój udział. Ot, taki Big Brother bogatego inwestora. 

„Eksperyment” (z hipoteką na 20 milionów) na razie został zablokowany z powodu naruszenia miru domowego. Z Zaorskim walczy wspólnota mieszkańców, a on obgaduje ją w mediach i szydzi, że bogacze wymyślili swoistą drabinę społeczną, gdzie ten, kto mieszka wyżej, ma prawo gardzić mieszkańcami niższych pięter. 

Rafał Zaorski: popularność i masa wrogów

W horoskopie Zaorskiego są cztery planety w znaku Skorpiona, w tym koniunkcja Merkurego z Uranem. Ten wskaźnik oznacza, że trader ma nie tylko ekscentryczne pomysły, ale że decyzje podejmuje błyskawicznie i ma w nosie konwencje tradycyjnych zasad finansowych.

Godzina urodzenia jest niepewna, domyślili się jej jednak astrologowie finansowi, którzy bacznie przyglądają się „Elonowi Muskowi polskiego tradingu”. Chyba trafili, bo jak na dłoni widać konflikt ze wspólnotą, która założyła w sądzie sprawę o przymusową licytację ze względu na uciążliwe sąsiedztwo. 

Sąsiedzi to trzeci dom horoskopowy, a w tranzytach inwestor ma tam teraz planety wojny – Marsa i Plutona. Ścisłą koniunkcję będą tworzyły od 8 do 20 lutego, wtedy też pewnie okaże się, kto wygra – wspólnota czy Zaorski. Wygląda jednak na to, że pod koniec lutego, kiedy Mars minie dół horoskopu, Zaorskiemu znudzi się wojenka, być może nawet znajdzie normalnego nabywcę najgłośniejszego mieszkania w Polsce.

Kiedy wiosną w pieniężnym Byku ustawi się stellum Słońca, Wenus, Jowisza i Urana, prawdopodobnie "eksperyment" się zakończy lub Zaorski sprzeda mieszkanie, a my na pewno o tym usłyszymy najdalej do lipca, kiedy do Urana dojdzie Mars. Ciekawe tylko komu sprzeda… i co będzie się dalej działo? Czy będzie nas to – pracujących codziennie w normalnych pracach – zaskakiwać i otwierać oczy?

fot: Fotokon/shutterstock