Naucz mózg optymizmu
Niczego tak nie kochamy jak radości pozytywnych ludzi, optymizmu! To uzdrawia. Śmianie się, nawet na siłę, wysyła do mózgu sygnały, że jest okej. Ciesz się więc na widok swojego dziecka, wchodząc do pracy, robiąc zakupy. Ślij uśmiechy sąsiadom i ludziom na ulicy. Sporo odpowie tym samym, bo neurony lustrzane sprawiają, że odczuwamy emocję, którą nam ktoś przesyła.
Z czasem śmianie się na siłę zamieni się w śmiech spontaniczny, bo nauczysz tego swój mózg. Wtedy masz szansę na załatwianie spraw szybciej. Pozytywna energia wzmacnia i im bardziej się nad nią pracuje, tym trudniej dać się innym z niej wytrącić. Wiadomo o tym dzięki specjalistom zajmującym się neuroplastycznością mózgu, jak choćby Sabinie Brennan, neuropsycholożce, autorce książki „Neuromanifestacja. Odkryj magiczną moc mózgu i osiągnij wszystko, czego pragniesz”.
Również terapeutom i szamanom, którzy zachęcają do opierania się w życiu na tym, co lekkie, radosne, dodające sił. Gdy dusza się budzi, zaczynasz zdawać sobie sprawę, że nie jesteś rolą w życiu ani zbiorem swoich ubrań, tylko tym, co czujesz i jak reagujesz na otoczenie oraz kontakt z samym sobą.