Nie ma chyba w Polsce osoby, która nie słyszała o "Potędze podświadomości". Od lat 90. w naszym kraju sprzedała się w gigantycznym nakładzie i w wielu wersjach. Jako jedna z pierwszych książek o tzw. pozytywnym myśleniu weszła nie tylko do mainstreamu, ale też stała się podręcznikiem coachingu i synonimem rozwoju osobistego.
Na czym właściwie polega pozytywne myślenie?
Założenie jest pozornie proste: jesteś sumą swoich myśli, a to czy osiągniesz sukces lub porażkę, zależy wyłącznie od ciebie. Wystarczy zaprogramować swoją podświadomość na cel, a ona znajdzie sposób jego realizacji. Poprzednim wydaniom książki zarzucano jednak, że za dużo w nich wątków religijnych, że w przypadku chorób przerzuca odpowiedzialność na pacjentów, że podane przyklady są nierealistyczne.
I rzeczywiście, w potocznym odbiorze utarło się, że wystarczy wiara i pozytywne nastawienie, i gotowe: można sobie "wymanifestować" bogactwo, zdrowie, szczęście. W najnowszym wydaniu nic takiego nie ma miejsca, choć nadal jest to książka w dużej mierze bazującą na oryginalnej wersji.