Wsiadamy do samochodu i ruszamy na urlop w ulubione miejsce. A tu – po kilkunastu kilometrach – awaria auta. Rok temu, kiedy jechaliśmy tą samą drogą, też złapaliśmy gumę… Kierunek podróży ma z perspektywy naszego horoskopu ogromne znaczenie. Jak w chińskiej sztuce aranżacji przestrzeni zwanej feng shui, tak i w astrologii miejsca i kierunki mają swoją energię. A specjaliści potrafią ją wyliczyć, używając specjalnej techniki.
Jedź na urlop zgodnie ze wskazaniami horoskopu urodzeniowego
Nazywa się to „przestrzenią lokalną”. Zamiast układu 12 domów w naszym horoskopie, nakładamy na obraz nieba, czyli na pozycję planet na ekliptyce, układ horyzontalny, a zatem kierunki geograficzne wsch.–zach., płn.–płd. Rozciągamy nasz horoskop na mapie, co sprawia, że jeśli wyznaczymy linię od jego środka przez dowolną planetę, to linia ta przemierzy cały glob (czyli zakrzywi się na kuli ziemskiej) i wróci z drugiej strony. Postępujemy tak ze wszystkimi planetami, wtedy z horoskopu wystrzela wiązka linii okrążających całą planetę. Jeśli wyruszymy po linii danej planety, to doświadczymy jej wpływu.
A zatem, jeśli wyjeżdżamy na północ, np. z Łodzi nad morze, a wędrujemy po linii Saturna, to trudno, by dana wyprawa była przyjemna, wesoła i bez problemów. Możemy mieć wtedy wrażenie, że cały czas mamy pod górkę. Trudno wyjechać z miasta, bo jest korek. Po drodze też jakoś wszystko idzie kiepsko. Nie możemy się dogadać z partnerem, nie zabraliśmy czegoś ważnego...
Dobre planety wskazują drogę
Ale jeśli wędrujemy po linii Słońca lub Jowisza to za przekroczenie prędkości policjant nas tylko pouczy. A samochód popsuje się dopiero u celu. Gdy startujemy po linii Merkurego, to okazuje się, że przyjeżdżamy dużo szybciej, zwiedzamy po drodze jakieś ciekawe miejsca. Wyjeżdżając po linii Księżyca, zaczynamy wspominać dawne czasy, miejsca i ludzi.
Świetnie zapowiada się wakacyjna podróż po linii Wenus. Poczucie komfortu w podróży, przerwa na obiad, małe zakupy w miłym miejscu poprawią nam nastrój. Jeśli wyruszymy po linii Plutona, musimy uważać na drodze na różne niebezpieczeństwa, nie dociskać pedału gazu do dechy, nie zostawiać niczego w samochodzie na widoku.
Jeśli więc intuicja podpowiada, że dana droga nad morze lub w góry ci nie pasuje, chociaż nawigacja wyliczyła, że będzie ona najszybsza, nie wahaj się zmienić ją na inną. Może to przynieść coś ciekawego, ekscytującego lub nawet zapobiec nieszczęściu.
Planuj z horoskopem nawet piesze wycieczki
Ta sama zasada planowania obowiązuje, gdy podróżujemy samolotem, autobusem, koleją, jedziemy rowerem czy wędrujemy pieszo. Przestrzeń lokalna działa bowiem w skali makro i mikro. Wielka wyprawa za ocean oraz rowerowa wycieczka za miasto w astrologicznej perspektywie jest tym samym, choć oczywiście codzienna waga tych wydarzeń jest odmienna.
Wycieczka do USA lub Australii więcej nas kosztuje niż krótki weekend w SPA. Przestrzeń lokalna działa również na miejscu, czyli tam, dokąd zmierzamy. Dlatego niektórzy mają pecha. Przyjeżdżają do Zakopanego, a tu znów – jak przed rokiem – leje, na Krupówkach tłumy. Inni zaś mają niesamowity fart. Kiedykolwiek byli w Świnoujściu albo w Augustowie, pogoda była doskonała, wyżywienie wyśmienite, ceny umiarkowane, ratownik chętnie służący wszelką pomocą...
Przestrzeń lokalna mówi o... miłości
Doświadczamy wpływu planet, nie tylko wyruszając po liniach planetarnych. Także do nas może coś lub ktoś przybyć skądś po takiej linii, np. wakacyjna miłość. Jeśli nasza linia Wenus przechodzi np. przez Radom, może się okazać, że właśnie stamtąd przyjedzie ktoś, na widok kogo nasze serce zacznie znów szybciej bić.
Foto: Unsplash