Magia nowego domu
W Polsce od wieków wierzono, że dom ma duszę. A skoro tak, należy go odpowiednio przywitać i „oswoić”.
Już sam wybór dnia przeprowadzki mógł mieć wiele znaczeń. Unikano przenosin w poniedziałek, ponieważ wierzono, że „co się w poniedziałek zacznie, będzie szło jak po grudzie”. Z kolei piątek uchodził za dzień niepomyślny, a niedziela uznawana była za święto. Tak szczególnego momentu starano się nie zakłócać przeprowadzką. Czynności tak prozaiczne, jak noszenie pudeł i mebli nie pasowały do niedzielnej atmosfery. Za najlepsze dni na przeniesienie rzeczy pod nowy dach uznawane były środa i sobota. Wierzono, że właśnie one mogą sprzyjać spokojnemu osiedleniu się i utrzymaniu porządku w nowym domu.
Znane są także przesądy dotyczące tego, co jako pierwsze wnosi się do nowego domu. Nie powinny to być meble, lecz chleb i sól jako symbol dostatku i trwałości. W niektórych regionach Polski zamiast chleba niosło się też miód, znak, że życie w nowym miejscu będzie słodkie i spokojne. Dawne gospodynie szczególnie dbały o to, by w rogu kuchni znalazła się nowa, nigdy nieużywana miotła. Stara mogłaby przenieść do nowej przestrzeni złe wspomnienia i kłopoty z poprzedniego miejsca.
W czasie przeprowadzki nie można zapominać także o zwierzętach. W niektórych regionach Polski wierzono, że kot powinien jako pierwszy wejść do domu. Zwierzę, szczególnie czarny kot, miało wyczuć ewentualne niepokoje energetyczne. Jeśli nie chciało wejść, był to sygnał ostrzegawczy. Jeśli natomiast pupil od razu się położył, zwinął w kłębek i zasnął, można było uznać, że dom przyjął nowych mieszkańców z otwartością.
Przesądy podpowiadają również że pierwsza noc w nowym domu ma szczególne znaczenie. Mówi się, że to, co się przyśni tej nocy, może stanowić wróżbę na przyszłość. Sen spokojny, jasny, związany z wodą, naturą lub bliskimi oznacza szczęście i bezpieczeństwo. Koszmary, choć mogą być tylko wynikiem napięcia, według dawnych wierzeń były ostrzeżeniem, by zachować ostrożność w najbliższych tygodniach.
Rytuały, które miały chronić w nowym domu
W wielu kulturach wierzono, że dom należy chronić przed tym, co niewidzialne. W Indiach organizuje się specjalną ceremonię Griha Pravesh, podczas której dom oczyszczany jest świętymi ziołami, mantrami i ogniem. W Polsce coraz więcej osób sięga po szałwię lub palo santo, by okadzić kąty i w ten sposób oczyścić przestrzeń. W tym rytuale ważne jest, by dym dotarł do każdego zakamarka. Wpuszcza się go do szaf, pod schody, za drzwi. W ten sposób dom staje się neutralny, gotowy na nowe wspomnienia, energię i ludzi.
Ciekawym rytuałem, wciąż praktykowanym w niektórych domach, jest zapalenie świecy tuż po wejściu do nowego wnętrza. Jej płomień nie tylko symbolizuje światło i ciepło domowego ogniska, ale ma także siłę oczyszczającą. Niegdyś wierzono, że ogień wypędza złe duchy i usuwa negatywną energię, jaka mogła pozostać po poprzednich mieszkańcach. Jeśli dom miał kominek, uznawano, że warto w nim rozpalić ogień jeszcze przed pierwszą nocą. Robiono to nie tylko dla ciepła, ale właśnie jako symboliczne rozświetlenie nowego życia.