Obecne w domach astrologicznych złoczynne planety – Mars, Uran i Pluton – działają ze zdwojoną siłą. Nawet te szczęśliwe, jak Jowisz czy Wenus – są słabsze, bo ostrzegają, ale i dają nadzieję i siłę, by stawić czoło życiowym burzom. Przerażający dom ósmy, nazywany domem śmierci, odpowiada za ekstremalne doświadczenia krzywd i bolesnych kryzysów. Mówi o najgłębszych psychicznych ranach, ale też o odrodzeniu, nadziei na pokonanie demonów. Złą sławą cieszy się dom dwunasty, tajemnicze miejsce w horoskopie. Tu skrywają się emocje tak trudne i bolesne, że spychamy je w podświadomość. A one nadal rujnują. Ale domy śmierci i destrukcji przynoszą też moc wybaczania i wznoszenia się wyżej niż przodkowie.
Astroprognoza na grudzień. W Boże Narodzenie dopadnie nas tęsknota za czasami, które minęły, za miłością, która odeszła
Będzie trochę pod górkę, bo Mars w kwadraturze z Saturnem spowoduje zmęczenie i zniechęcenie. Merkury w Strzelcu obudzi w nas potrzebę ruchu i kontaktów, a Mars w Koziorożcu spowoduje, że zaczniemy realizować konkretny plan, krok po kroku. Przesilenie zimowe okaże się dla nas trudne emocjonalnie, ale Wigilia - godna zapamiętania!
Czytaj dalej >