Obecne w domach astrologicznych złoczynne planety – Mars, Uran i Pluton – działają ze zdwojoną siłą. Nawet te szczęśliwe, jak Jowisz czy Wenus – są słabsze, bo ostrzegają, ale i dają nadzieję i siłę, by stawić czoło życiowym burzom. Przerażający dom ósmy, nazywany domem śmierci, odpowiada za ekstremalne doświadczenia krzywd i bolesnych kryzysów. Mówi o najgłębszych psychicznych ranach, ale też o odrodzeniu, nadziei na pokonanie demonów. Złą sławą cieszy się dom dwunasty, tajemnicze miejsce w horoskopie. Tu skrywają się emocje tak trudne i bolesne, że spychamy je w podświadomość. A one nadal rujnują. Ale domy śmierci i destrukcji przynoszą też moc wybaczania i wznoszenia się wyżej niż przodkowie.
Sukcesy i przestrogi dla zodiaku (30.6-6.7). Kusi cię zmiana wyglądu? Kolejny tatuaż robi się łatwo, usunąć go znacznie trudniej
Spotkanie Wenus z Uranem przyniesie potrzebę radykalnej zmiany wyglądu, możemy jednak przedobrzyć i zamiast wzbudzać podziw, zacząć szokować. Trudno też będzie kontrolować pieniądze, Uran jest przecież nieobliczalny. 5 lipca Wenus wejdzie do Bliźniąt i spokój zacznie nas nudzić, zapragniemy szaleć i podróżować. Tego dnia także rozpoczyna się retrogradacja Neptuna, która pozwoli przyjrzeć się własnym iluzjom.
Czytaj dalej >