Złe energie trzeba zneutralizować, rozproszyć, najlepiej za pomocą dźwięku, ognia i dymu!
1. Najpierw dźwięk
Najlepsze są misy i gongi tybetańskie. Jeśli ich nie masz, mogą być mosiężne dzwonki. Trzeba raz dziennie obchodzić mieszkanie wzdłuż wszystkich ścian, przesuwając przedmiotami tak, by dźwięk obmył jak największą część płaszczyzny ściany od góry do dołu. Specyficzne częstotliwości tych fal dźwiękowych mają właściwości rozrywające i rozpraszające. Stąd mis lub gongów tybetańskich często używa się do seansów uzdrawiających.
Zobacz także: Te mantry leczą czarky.
2. Po dźwięku czas na ogień
Do tego potrzebne są świece z prawdziwego wosku, nie parafiny. Topniejący wosk emituje cząsteczki, które oczyszczają przestrzeń. Ogień natomiast wspomaga rozpraszanie siatki energetycznej. Postępujemy podobnie jak z dźwiękiem – idziemy wzdłuż ścian mieszkania i przesuwamy zapaloną świecą po jak największej ich powierzchni.
Zobacz także: Poznaj siłę domowego ognia.
3. Na koniec kadzidła
Gdy już zastosujemy powyższe zabiegi, zapalmy w każdym pomieszczeniu kadzidełko z oczyszczającej białej szałwii i werbeny. Można także te zioła palić na węgielkach w tygielku. Kiedy dym rozejdzie się po mieszkaniu, gasimy kadzidło. Dym ma także właściwości rozpraszające, tyle że działa na przestrzeń, nie na ściany.
Zobacz także: Jak wybrać kadzidło dla siebie.
Robimy tak codziennie aż do skutku. Czasem wystarczy tydzień, czasem trzeba więcej czasu. Zastałe energie można przyrównać do brudu na ubraniach. Jeden schodzi łatwo pod wodą, do innego potrzeba proszku. Recepta na sukces to cierpliwość i systematyczność!
Wróżka Berenika